www.smzagajnik.fora.pl

Henryk

Jestem TU często - zawsze z wdzięcznością dla Czytelników, którzy TU zaglądają. Zamieszczałem sprawozdania, kronikarskie doniesienia, propozycje, komentarze. Tym razem - choć zawodowo zajmuję się komunikacją językową - muszę z rezygnacją przyznać: o ostatnim Walnym pisać nie potrafię, BRAK MI SŁÓW.
Niemniej jednak Panu Prowadzącemu zebranie należą się słowa podziękowania. To było przecież bardzo trudne zadanie. Panie Waldemarze, jest Pan ambitny, potrafi Pan wiele. Chylę czoła.
Tekst poniższy bardziej koresponduje z postem Pana Piotra /13.06.2010/, niż z przebiegiem Walnego. Chodzi o tekst *Wspólne środki finansowe w SM, a podział ich na bloki*. Krótkie przypomnienie. Od 1.01.2010 SM mają obowiązek prowadzić ewidencję i rozliczenia przychodów i kosztów na funduszu remontowym dla każdej nieruchomości osobo. Poprzedniej RN nie udało się - choć to było pilne zadanie - ani zredagować, ani uchwalić regulaminu pod nazwą: ZASADY ODRĘBNEJ EWIDENCJI I ROZLICZANIA NIERUCHOMOŚCI W SM ZAGAJNIK. Czy taki regulamin istnieje, nie wiem. Na Walnym nikt go nie przedstawił.
Co w tej sytuacji jest szokujące? Oto w dokumencie "Wykonanie planu rzeczowo-finansowego za rok 2010", na stronie 4, znajduje się zestawienie pod nazwą "Stan funduszu remontowego na dzień 31.12.2010" . Z porównania danych kilku nieruchomości wynikają suche, zaskakujące matematyczne dane.
Na koncie remontowym:
bl. 12 = +18 764,47
bl. 9 = +12 910,10;
bl. 1 = -3 561,44;
bl. 24 = -494,62. Pozostałe bloki maja konta dodatnie.

Powstają pytania i wątpliwości.
1. Jakie zasady przyjęto przy tych wyliczeniach?
2. Jaki regulamin uchwalony, przyjęty przez RN, był podstawą rozliczeń?
3. Za jakie remonty mieszkańcy bl. 24 zapłacili z funduszu w r. 2010 13 879 zł, zakładając, że nie zalegają z opłatą czynszową? Na Walnym było kilku mieszkańców tego bloku, ale NIKT nie potrafił wymienić żadnego zadania remontowego, służącego całej nieruchomości.
4. Czy słuszne jest podejrzenie, że z funduszu nieruchomości w bl. 1 i 24 naprawiano prywatne lodżie, bez pytania mieszkańców o zgodę na ten czyn charytatywny?

Tutaj kolejne przypomnienie. W Orzeczeniu SN z dnia 5.03.2008 czytamy:
*Loggia, czyli wnęka w budynku /.../ z pewnością stanowi część składową lokalu. /.../ Koszty związane z loggią ponosi w całości WŁAŚCICIEL LOKALU, do którego ona przynależy*.
-----------------------
Leon Sikorski.

axas

Witam, na temat walnego "anno domini 2011", też brakuje mi słów - po prostu żenujące przedstawienie w stylu Mrożka.
Moja wcześniejsza wypowiedź w temacie "Walne Zgromadzenie 2010", jest adekwatna do tegorocznego "walnego" - czyli w dalszym ciągu pokaz głupoty i chamstwa.
Widocznie Polacy niedorośli jeszcze do tego by korzystać z szans jakie daje im demokracja.
Zaskoczyły mnie natomiast słowa Pana Henryka:
"Niemniej jednak Panu Prowadzącemu zebranie należą się słowa podziękowania. To było przecież bardzo trudne zadanie. Panie Waldemarze, jest Pan ambitny, potrafi Pan wiele. Chylę czoła".
Ja określiłbym to tak; Tendencyjne, wręcz "siłowe" i niezgodnie z regulaminem - prowadzenie "walnego" było na tym samym poziomie co i całe zebranie - które tak naprawdę powinno być w całości sądownie unieważnione. Panie Waldemarze, jest Pan naprawdę bardzo ambitny i potrafi Pan rzeczywiście bardzo wiele ... , ale właśnie za to nie chylę przed Panem czoła.
"Objawione" zdziwienie Pana Waldemara niedopuszczającego do głosu radcę prawnego SM, który po wielu próbach zrezygnował i wyszedł z zebrania.
Powód był prozaiczny, nie mogąc wypełniać regulaminowych funkcji, czyli dbania o zgodny z prawem przebieg zebrania - wyszedł z niego. Dając tym wyraz, że nie chce mieć nic wspólnego z tą szopką.
Zdziwienie Pana Waldemara było nad wyraz głębokie i zarazem śmieszne.

Jeśli chodzi o sprawę funduszu remontowego, również chciałbym poznać odpowiedzi na postawione przez Pana Henryka pytania, szczególnie na pytanie 1 i 2 - dlaczego do tej pory członkowie SM nie znają zasad na jakich rozliczane są poszczególne budynki?

Z dobry pomysł uważam myśl która padła podczas "walnego", by Rada Nadzorcza liczyła po jednym przedstawicielu z każdego budynku mieszkalnego SM. Taki skład rady zwiększałby nadzór nad równym traktowaniem wszystkich budynków (pełny dozór prawidłowość rozliczeń funduszów remontowych, poprawiłaby się również wymiana informacji między mieszkańcami a Radą Nadzorczą SM).

Henryk

SZOK KULTUROWY powoli przemija. Warto pozbierać narzędzia i spokojnie, bez emocji, spojrzeć na to "żenujące przedstawienie", na "szopkę", jak TO WIDOWISKO określa Pan Piotr.
Niepolemicznie, ale w formie uzupełnienia wrażeń powiem: Pan W. jest Człowiekiem Niezwykłym - Silny, Zdecydowany, Odważny. Próbował nawet - na oczach ponad 100 osób - *naruszenia nietykalności osobistej*. /Nie wiem, z jakim skutkiem. Potrzebna by była obdukcja/. Podziwiam Jego determinację i animusz , ale nie zazdroszczę! Tego rodzaju odwaga mi nie imponuje. /Sądząc z wyników głosowania - wielu innym też NIE/.
Prowadzący Walne /oba czerwcowe, 2010, 2011/ popełnił kilka błędów. /Ale - KTO jest bez winy?!/. NIEWIEDZA NIE JEST GRZECHEM.
Czego nie wiedział Prowadzący?
1. Członek zarządu spółdzielni nie ma prawa kandydować do RN.
2. Osoba niebędąca członkiem spółdzielni nie ma mandatu do zgłaszania wniosku o odwołanie członka zarządu.
3. Takiego wniosku zgłoszonego nie wolno poddawać pod głosowanie.
4. UCHWAŁA NIEZGODNA Z PRAWEM JEST NIEWAŻNA. /Nieważna uchwała w sprawie nieodwołania prezesa została zapisana w protokole!/.
5. Członek spółdzielni MA USTAWOWE PRAWO do informacji na temat bieżących spraw, obejmujących wszystkie ważne kwestie.
6. Blokowanie, uniemożliwianie dostępu do informacji i dokumentów jest CZYNEM KARALNYM. /Członków, obecnych na ostatnim Walnym, skutecznie pozbawiono wysłuchania: a) Informacji n.t. toczących się spraw w sądach; b) Sprawozdania RN/.
7. Radca spółdzielni wykonuje pracę dla dobra Wszystkich Członków. Nie jest żadnym podwładnym przewodniczącego Walnego. Traktowany jako persona non grata, nie mógł *świadczyć pracy* ze szkodą dla SM Zagajnik.
8. Nie wolno stosować, ani dopuszczać do objawów PRZEMOCY. Tymczasem - jakby powiedział psycholog - była ona powszechnie odczuwalna: słowna, emocjonalna, fizyczna. /*TO można było zobaczyć, słuchać i czuć*/. Rozmiary przemocy próbował zmniejszać dwukrotnie Pan M., ale bez skutku. FALA PRZEMOCY rozlała się nawet na szkolny korytarz w czasie przerwy w "obradach". Oto do dwu mężczyzn podchodzi Pan X i w stanie najwyższej irytacji - przerywając im rozmowę - wykrzykuje na całe gardło: "Chcieliście zrobić z pana K. złodzieja, ale to się wam nie udało! Sąd umorzył sprawę". Do dziś obaj nie wiemy, o co chodziło Panu X.

A o co chodziło Panu Przewodniczącemu obu Walnych? Panie Waldemarze, niech Pan TU zabierze głos. Wierzę w Pańską elokwencję, bo kilka razy jej doświadczyłem.

Z serdecznymi pozdrowieniami - Leon Sikorski.

ZORRO

axas
Prawnik powinien siedzieć na walnym do końca. Płacimy mu za to żeby siedział i czuwał. Grabowska jako zarząd powinna to od niego wyegzekwować. Dobrze że walne wywaliło oboje z roboty. Grosza nie powinni dostać. Krysiński przeginał pałe prowadząc walne ale przynajmniej był większy porządek niż poprzednio. Nowa rada powinna sie teraz zabrać za poprzedników i sprawdzić czy nie narobili jakiś przekretów.

Henryk

Marek.S

Henryk

ROMA LOCUTA, CAUSA FINITA.