www.smzagajnik.fora.pl

Henryk

Plotka głosi, że toczy się 7 procesów, w których jedną ze stron jest SM Zagajnik. Procesy sądowe są kosztowne. Szczególnie obecnie, po wprowadzeniu kas fiskalnych dla adwokatów.
Na skutek rażących, bezprawnych działań na ostatnim Walnym Członkowie Spółdzielni zostali pozbawieni informacji o tych procesach, ich przebiegu, kosztach, żądanych odszkodowaniach, które obciążą nasze kieszenie.
W zaistniałej sytuacji ponad 600 rodzin, Członków SM Zagajnik, ma prawo zapytać RN:
1. Co jest plotką, a co bezspornym faktem?
2. Ile zapłacimy, komu i za co?
3. Kto ponosi odpowiedzialność - i jaką - za spowodowanie strat?
CZEKAMY NA KONKRETY.

W ostatnich latach nasza Spółdzielnia - jak i inne - poniosła wysokie straty majątkowe, idące w miliony złotych! Niestety, żaden z ostatnich zarządów, ani RN, nie przedstawiły do tej pory rzetelnych danych na ten temat.
Czy wolno zatem mieć nadzieję, że obecna RN spowoduje powstanie takiego dokumentu, w którym znajdą się wiarygodne dane o stratach, poniesionych przez SM Zagajnik; zarówno z powodu niekonstytucyjnej "ustawy" z r. 2007, jak i przez niegospodarność zarządu?

Marek.S

Co do pytania o sprawy sądowe to częściową odpowiedź członkowie znajdą w protokole z posiedzenia Rady Nadzorczej Nr 15/RN/2011. Po więcej konkretów należy udać się do siedziby spółdzielni bo forum nie jest dobrym miejscem do podawania szczegółów.

Drugie pytanie, o przygotowaniu dokumentu mówiącego o stratach majątkowych spółdzielni, dotyczy prawdopodobnie tzw. mieszkań za złotówkę. Nie, na razie nie planujemy nawet rozmów na ten temat. Ustawa, mimo zakwestionowania przez TK, obowiązywała i Zarząd miał obowiązek wypełniać jej zapisy. Wynika to nawet z uzasadnienia wyroku TK. Wejście w życie orzeczenia TK było odroczone w czasie do 30.12.2009r. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału zakwestionowane przepisy pozostawały do tego czasu w mocy. Oznacza to wprost, iż spółdzielnia do końca 2009 roku była zobowiązana do przekształcania prawa spółdzielczego w odrębną własność. Zarząd robił co do niego należało. Nie jestem prawnikiem ale wydaje mi się, że jedyne nad czym się można zastanowić to czy spółdzielnia może wystąpić przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowanie.

Henryk

Żadnych "konkretów" o kosztownych procesach na Walnym nie było! Wszyscy wiedzą, dlaczego. /Pisałem o tym/. W protokole "częściowej odpowiedzi" nie ma. A to "więcej konkretów", czyli o stratach finansowych i majątkowych /mam nadzieję/ - znajdziemy w sprawozdaniu RN na Walnym w Czerwcu 2012.
Ten TEMAT generalnie jest męczący, bo nikt nie lubi mówić o stratach.
PS. Przygotuję jednak pierwszą wersję o *Stratach majątkowych w SM Zagajnik*. Mam wiele danych z ostatnich 10 lat. / 9 lat w RN - to i materiału, i doświadczenia się trochę zebrało. . . /
Leon Sikorski.

Henryk

Kolejny członek SM Zagajnik oczekuje zwrotu kosztów procesowych. Patrz: dwa ostatnie protokoły z posiedzeń RN /lipiec, sierpień/- niezadowolony z powodu odwołania go ze składu RN przez Walne w styczniu br. Chyba za szybko pobiegł do sądu.
Miał prawo statutowe odwołać się do kolejnego Walnego. Ten organ go wybrał, odwołał, ale mógł ponownie przywrócić Mu członkostwo w RN. Wybrał sąd, miał do tego prawo.
PRAWO jednak stanowi, że *zaskarżenie do sądu uchwał Walnego Zgromadzenia jest zasadne jeśli:
1. Uchwała jest niezgodna z postanowieniami Statutu;
2. Uchwała jest niezgodna z dobrymi obyczajami;
3. Uchwała godzi w interes spółdzielni;
4. Uchwała ma na celu pokrzywdzenie członka spółdzielni.*
WNIOSEK. Członek SM Zagajnik, oczekujący ugody i zwrotu opłaty sądowej, MUSI PRZED RADĄ NADZORCZĄ PRZEDSTAWIĆ ARGUMENTY na zasadność wniesienia powództwa.
PS. W gruncie rzeczy rzekomo Pokrzywdzony nie może "proponować ugody ze Spółdzielnią", bo on nie skarży SM Zagajnik, lecz Walne Zgromadzenie, przed którym w czerwcu br nie stanął, aby dochodzić swoich spraw, czyli - pominął dochodzenie swoich racji w statutowej procedurze wewnątrzspółdzielczej.
Jest to drugi przypadek - licząc ostatnie 10 lat - kiedy Członek Sp-ni wybiera drogę sądową, skarżąc organ spółdzielczy. Wiele spornych spraw w ostatnich 10 latach rozpatrywały: Komisja Regulaminowa, RN lub Walne.
Leon Sikorski.

Henryk

*Procedury to jest święta rzecz*. Prof. Żylicz.
W swej ludzkiej bezradności powołujemy się czasem na Autorytety. Zasadność przytoczenia tej wypowiedzi wynika z faktu, że niektórzy członkowie SM Zagajnik pomijają dobre obyczaje, sumienie, ludzką przyzwoitość, prawo do popełniania błędu, oczyszczającą moc prostego słowa PRZEPRASZAM - a przede wszystkim prawne procedury, przewidziane w Prawie spółdzielczym, Regulaminie Walnego, Regulaminie RN itp i - zamiast dialogu, rozmowy, wyjaśnienia, wymiany argumentów, wysłuchania racji strony przeciwnej - wołają głośno: *Spotkamy się w sądzie!* Kto był na Walnym w styczniu br., ten pamięta tę buńczuczną, pieniacką zapowiedź. . . A wypowiedział te groźne słowa Człowiek, który potrafił członkom RN odbierać głos, kiedy zadawali kłopotliwe pytania - choć nikt Go taką mocą nie obdarzył. Ta nieziemska MOC udzieliła się też Prowadzącemu ostatnie Walne Zgromadzenie.
To ta sama Dobrze Poinformowana Osoba /DPO/, która informowała obecnych na Walnym, że *dochodzenie w sprawie * * * zostało umorzone*. A TO zamiast informacji przygotowanej przez obecnego na Walnym przewodniczącego RN - o procesach, ich przebiegu i kosztach. Procedurę *sprawozdanie* zastąpiono wypowiedzią DPO.
PS. Wykładając jeszcze raz "kawę na ławę", przypominam, że procedury, czyli unormowany przepisami, zwyczajami sposób załatwiania jakiejś poważnej, kłopotliwej sprawy w SM Zagajnik to przedstawienie tej sprawy, lub jej skierowanie do odpowiedniej Komisji RN, a ta nadaje jej bieg, wyznacza tok dalszego postępowania.
Pod tym względem, czyli w zakresie przestrzegania procedur, wzorem dla Naszej Spółdzielni była RN w okresie, kiedy przewodniczył jej Pan Bogusław Reszka.
L. Sikorski.