www.smzagajnik.fora.pl

Henryk

Dziś o dzieciach, o *Dzieciach z Osiedla i okolic*; tych Najmłodszych. Ale zacznijmy od coraz częściej słyszanego porzekadła: *Osiedle się starzeje*. To normalne. Ludzie, drzewa pięknie rosną, a potem . . . bywa różnie.
Wracamy do Dzieci, bo to ONE zawsze i wszędzie są Najważniejsze. /W mojej klatce, bl. 24, jest ich - w wieku do 10 lat - aż SZEŚCIORO/. Wbrew nazwie znanej Fundacji *Dzieci Niczyje* należę do tych Rodziców i Dziadków, którzy uważają, że *Wszystkie Dzieci są Nasze*, a nasza troska o ich zachowanie, rozrywki, wychowanie - też są wspólne. Wszyscy, na każdym kroku, jesteśmy nauczycielami i wychowawcami. /Do tego niepotrzebne są trzy litery - "mgr"/.
DZIAŁAJMY NA KONKRETACH, bo dzieci myślą konkretami, obrazami. Po dziesiątkach rozmów z rodzicami, dziadkami, opiekunami - czuję się w obowiązku TU przedstawić Ich uwagi, spostrzeżenia, życzenia, propozycje. /6 lat pracy w Komisji Społecznej wyrabia nawyk spojrzenia na TO, CO WSPÓLNE I WAŻNE DLA WSZYSTKICH/. Oddajmy Im głos.

1. PLAC ZABAW.
a). Jest to sporo miejsca do zagospodarowania. Można zmontować lub kupić i postawić drewniany lub plastykowy, kolorowy *domek dla krasnoludków* . Dzieci uwielbiają bawić się w dom, w sklep, w pocztę.
b). Huśtawki dla 3, 4-latków są niebezpieczne. One chętnie by się "bujały", ale konieczne jest zabezpieczenie /z tyłu oparcie, z przodu zapięcie, chroniące przed wypadnięciem/.
c). Przy lądowaniu ze zjeżdżalni dziecko uderzą pupą w kawał betonu, który "wyszedł" spod piasku. Takie "lądowanie" jest bolesne, a radość mniejsza. Może się wydarzyć coś bardziej przykrego.
d). Jest propozycja, aby powiększyć plac zabaw - w kierunku ul. Niemojewskiego, włączając do niego pas trawnika, co pozwoliłoby rozłożyć koc, a na nim różne gry, układanki, warcaby, urządzić piknik itp. Słyszy się uwagi, że na Zachodzie trawniki służą ludziom, a nie administracji i służbie miejskiej do wystawiania mandatów.

2. MINIBOISKO. Wszyscy widzą konieczność urządzenia małego, nie pełnowymiarowego boiska dla chłopców w wieku 8-10 lat, którzy biegają z piłką po asfalcie, bo są wiecznie "przepędzani" przez dorosłych, kiedy próbują bawić się z piłką na trawniku. Przyznam szczerze, że początkowo / kilka lat temu/, należałem do tych stróżów "zielonego trawnika" , ale po rozmowie z tymi dziećmi przestałem ich "przepędzać". Nie mam dla nich argumentu, kiedy w całkowitej bezradności mnie pytają: "No to, proszę pana, GDZIE MY MAMY GRAĆ W PIŁKĘ?!* Oni, oraz ich rodzice mają rację, kiedy pytają: *DLACZEGO NIE ZAJMIE SIĘ TYM RADA NADZORCZA?!* Ma przecież mandat od wyborców! /To nie zarzut pod adresem młodej Rady!/.
PROPOZYCJA. Zalegalizować to, co od kilku lat dzieje się przy "mięsnym kiosku", / na północ od placu zabaw/. Pozwolić chłopcom na "grę w kopaną piłkę". Posadzone tam wysokie krzewy i tak usychają, a nie jest wykluczone, że ktoś "pomógł" im randapem /?/. Motyw: żal, bezradność, zemsta?

3. BOTANIK. Powoli przyzwyczajamy się, że był to b. dobry pomysł. Obecnie dumni są wszyscy; to naturalna ozdoba, znakomita marka Naszego Osiedla. Życzenia i oczekiwania są następujące:
a). Na całej długości uczynić chodnik przejezdnym przejściem dla wózków z dziećmi. W miarę równy jest tylko w części południowej.
b). W sektorze południowym /i północnym/ postawić choćby dwie ławki. Coraz częściej będą TU przychodzić mamy i babcie z maluchami w wózkach, a kiedy dziecko śpi, opiekunka nie musi stać. Chętnie usiądzie i popatrzy na wspaniały białolistny klon, okaz niezwykle rzadki!
BOTANIK ma już obecnie wspaniałe walory estetyczne i wychowawcze. Nie wszyscy mamy zadbane działki, a na nich "cuda niewidy". Cieszmy się z tego, co mamy.

PS. GALERIA. Pan Marek Stańczak uruchomił Galerię. Tam możemy zobaczyć 3 fotki - jak pięknie wyglądał nasz Botanik już w maju. Inny temat to BALKONY, /właściwie lodżie/. Jeśli się uda, pokażemy wkrótce kolejną serię zdjęć, ukazujących te najpiękniejsze, najbardziej zadbane, ukwiecone, w bujnej zieleni.
Ich Autorom, cierpliwym hodowcom, pasjonatom, wyczulonym na piękno natury, Ludziom Wielkiego Serca - wyrazy największego podziwu i uznania - przekazuje tą drogą fotograf-amator -
Leon Sikorski.