Forum www.smzagajnik.fora.pl Strona Główna

www.smzagajnik.fora.pl
Nieoficjalne forum członków Spółdzielni Mieszkaniowej Zagajnik w Łodzi
 

DZIECI, KOMPUTER, RODZICE

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.smzagajnik.fora.pl Strona Główna -> Młodzież na osiedlu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk
Członek SM Zagajnik


Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Pon 11:38, 23 Cze 2014    Temat postu: DZIECI, KOMPUTER, RODZICE

Dziecko, komputer, rodzice.
Po zabraniu komputera nastolatki mają objawy odstawienia. Są agresywne, potrafią uderzyć

100 tys. Polaków jest uzależnionych od internetu, a kolejnych 750 tys. jest na to poważnie narażonych. Problem najczęściej dotyka osób młodych.
"Będę grał w grę" stało się hitem internetu. 12-sekundowy filmik obejrzało od 2011 r. na YouTubie ponad 3,5 miliona internautów. Doczekał się też wielu przeróbek. W komentarzach jedni wyzłośliwiają się - "chłopak nie ma życia". Inni przypuszczają, że "gracz jest podstawiony".

- Młodzi, którzy w ten sposób spędzają święta i sylwestra, są całkiem prawdziwi - mówi Dorota Jabłońska, kierownik Młodzieżowej Poradni Profilaktyki i Terapii "Poza Iluzją" w Warszawie.

Jak wynika z badań CBOS wykonanych na zlecenie Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, już ponad 100 tys. Polaków jest uzależnionych od internetu, a kolejnych 750 tys. jest na to poważnie narażonych. Problem najczęściej dotyka osób młodych (90 proc. ma mniej niż 34 lata). Dzieci zaczynają korzystać z internetu i komputera coraz wcześniej. Średnio, gdy mają około dziewięciu lat.

To więcej niż film

- Scenariusz jest często podobny. Dziecko dostaje komputer, bo dobrze się uczy. Na początku jest efekt "och, super", tyle tam nowych rzeczy do odkrycia. Tak było też u mojego Janka - opowiada Anna, mama ucznia pierwszej klasy jednego z warszawskich liceów. - Niestety, przejście od używania do nadużywania komputera i internetu jest bardzo płynne. Dziecko przestaje panować nad czasem, opuszcza się w lekcjach. Zazwyczaj wtedy rodzicom włącza się pierwsza czerwona lampka. Ale ona często nie wystarczy, bo w gruncie rzeczy jesteśmy zadowoleni. Dziecko się nie włóczy, nie bierze narkotyków. Gorsze wyniki w szkole tłumaczymy trudnym, nastoletnim wiekiem.

Anna pamięta, jak syn zaczął zakrywać drzwi od pokoju kocem, by nie było widać, że siedzi przed komputerem po nocach. I jak mówi: "Tak, mamo, masz rację, przestanę". Pamięta też, jak blokowała synowi myszkę, wyłączała strony, odłączała sprzęt od prądu. - Wtedy syn zamykał drzwi od pokoju i był dla mnie okrutny, nie chciał rozmawiać, było jak w filmie "Sala samobójców".

Pewnego czerwcowego dnia Anna rzuciła laptopem Janka o ziemię tak, że rozwalił się na drobne kawałki. - Czułam się taka bezsilna. To była trzecia klasa gimnazjum, już po egzaminach. Syn powiedział mi, że już nie będzie chodził do szkoły, bo nie musi. Kiedy zobaczył, że zniszczyłam ten komputer, uciekł do ojca.

Krótka droga do przemocy

Matka nie chciała odpuścić. Znalazła poradnię Poza Iluzją. - Zapisaliśmy się na terapię rodzinną. Janek ma też indywidualną terapię z psychologiem, który wie, jak pracować z młodzieżą. Widzę zmiany. Znów rozmawiamy. Ale poznałam też mnóstwo rodziców takich jak ja, którzy są bezsilni.

Anna zauważa, że brakuje specjalistów zajmujących się uzależnieniami młodzieży (w Warszawie jest tylko jedno centrum), nie ma systemu, który wspomagałby wysyłanie na terapię. A gdy o pomoc prosi się szkołę czy straż miejską (bo może szukać wagarowiczów), to często problem jest bagatelizowany. - Uzależnienie od narkotyków traktowane jest poważnie, od internetu nie. Łatwiej powiedzieć, że rodzice są nieudolni - mówi Anna.

Na terapii pojawiają się rodziny, które z powodów przemocy w domu mają założone Niebieskie Karty. A ta przemoc wiąże się z internetowym nałogiem. Bo nastoletnie dzieci, którym odbierze się komputer, stają się agresywne - mają typowe objawy odstawienia. Potrafią terroryzować, a nawet uderzyć rodzica.

- Problem uzależnienia od internetu nie wiąże się ściśle z liczbą godzin spędzonych przed komputerem, choć w pracy często przyjmujemy, że powyżej 20 godzin w tygodniu problem jest już poważny - mówi Dorota Jabłońska. - Ważne jest, do czego ten internet służy. Czy nie używa go w sposób szkodliwy, tzn. taki, że przestaje widzieć świat poza nim. Młodzi coraz później chodzą spać, pojawiają się zaburzenia nastroju, koncentracji uwagi. Zaczynają się problemy w szkole, psują się kontakty społeczne, relacje rodzinne. Potem przychodzą kłopoty zdrowotne - dzieci źle się odżywiają, spada im odporność, rzadko wychodzą z domu, siedzą, zamiast się ruszać.

To nie jest miły czas

Jak zauważa Dorota Jabłońska, szczególnie niebezpieczny jest właśnie okres świąt. - Często dorośli pozwalają wtedy dzieciom siedzieć całymi dniami przy komputerze. Kupują prezenty związane z nowymi technologiami. Dzięki temu dzieci nie przeszkadzają w przygotowaniach, a poza tym nie muszą chodzić do szkoły, więc czemu miałyby nie korzystać. Myślimy: "Niech sobie spędzą miło czas". Tylko że to wcale nie jest "miły czas".

Z badania EU Kids Online przeprowadzonego w 2011 roku wynika m. in., że aż 38 proc. nastolatków w Polsce (w wieku 11-16 lat) łapie się na tym, że serfuje po internecie nawet wtedy, gdy ich to specjalnie nie interesuje.

35 proc. wie, że przez internet zaniedbuje rodzinę, znajomych, szkołę i pozakomputerowe hobby. A ponad 38 proc. czuje się bardziej "sobą" online niż w bezpośrednich kontaktach z ludźmi.

Przed świętami do walki z problemem postanowiło włączyć się stowarzyszenie Kongres Kobiet. Po wysłuchaniu historii Anny i Janka jego członkinie pod hasłem "Wymień maszynę na rodzinę" ostrzegają rodziców przed zgubnym skutkiem nałogu ich dzieci.

- Część rodzin już widzi problem, ale często nie wiedzą, co robić - przyznaje Dorota Jabłońska. - Pamiętajmy, że w walce z problemem nie chodzi o to, żeby dziecko odciąć od komputera na dobre. Ono tam odrabia lekcje, ma przyjaciół, słucha muzyki, czyta książki. Widzi też rodziców, którzy coraz częściej po pracy siadają przed komputerem czy telewizorem. To problem całej rodziny. Dlatego tak ważne jest jego wspólne rozwiązywanie. Zastanówmy się, czy naprawdę chcemy mieć "święty spokój", gdy syn czy córka powie nam w te święta "zostaję w domu", kiedy my zaproponujemy wyjście do rodziny czy na spacer.

Do wiadomości podał – L.S.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henryk dnia Pon 15:43, 23 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henryk
Członek SM Zagajnik


Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wto 17:04, 15 Lip 2014    Temat postu:

Jak zabić w realu?

Paweł i Karolina, licealista i gimnazjalistka, poznali się w internecie. Zabijali w grach komputerowych, w końcu zaatakowali sąsiadkę dziewczyny.
Początek czerwca. Sobotnie popołudnie na radomskim Dzierzkowie. Spokojna dzielnica domków jednorodzinnych. Do domu 82-letniej Jadwigi zapukało dwoje nastolatków - 16-letnia Karolina i 17-letni Paweł. Podali się za ankieterów. Gospodyni przepuściła ich przez próg, bo znała Karolinę z widzenia, dziewczyna mieszkała po drugiej stronie ulicy. A jednak zachowanie nastolatków wydało się jej dziwne, więc w końcu poprosiła ich, by wyszli.

- Wtedy chłopak zarzucił jej sznurek na szyję i zaczął dusić - relacjonuje Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Kobieta zaczęła krzyczeć, a napastnicy nie wiedzieli, że na piętrze sporego domu mieszka jeszcze jedna osoba. - Udało się jej spłoszyć sprawców i zaalarmować policję - mówi Leszczyńska. Starsza pani przeżyła napaść.
Karolinę funkcjonariusze zatrzymali krótko po zdarzeniu, pół kilometra od domu 82-latki. Kilkadziesiąt minut później wpadł chłopak, zatrzymany w odległych o 25 km Pionkach, skąd pochodził. On trafił do aresztu, ona do policyjnej izby dziecka w Kielcach.

Oboje poznali się przez internet. Paweł chwalił się swoimi kontaktami z przestępcami, Karolinie to się podobało.
- W mojej ocenie głównym motywem była chęć zaimponowania dziewczynie - mówi Robert Czerwiński, szef Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód.
Jak informuje policja, oboje młodych byli fanami gier komputerowych. 16-latka chciała, żeby Paweł pokazał jej swoje gangsterskie zdolności w realu. Wytypowali starszą sąsiadkę Karoliny. Początkowo liczyli, że znajdą w domu biżuterię, potem doszedł plan zabójstwa. Młodzi ludzie zeznali na przesłuchaniu, że zabijali w grach komputerowych i "chcieli zobaczyć, jak to jest naprawdę".
Paweł uczy się w pierwszej klasie liceum. Cichy, spokojny, niczym się nie wyróżniał. Z powodu problemów zdrowotnych od niedawna miał indywidualny tok nauczania. Dyrektorka szkoły potwierdza tylko, że uczył się w jej szkole, ale nic więcej nie chce o nim powiedzieć.
Podobnie jak dyrektorka prywatnego gimnazjum w Radomiu, do którego chodziła Karolina. - Na razie nie wiem, czy chodzi o moją uczennicę. Będziemy mogli porozmawiać, jeśli dostanę oficjalne zawiadomienie z policji lub prokuratury, że chodzi o kogoś z naszej szkoły - słyszymy.
Nastolatka pochodziła z tzw. dobrego domu. Prywatna podstawówka i gimnazjum, rodzice prowadzili prywatne przedszkole. Kilka dni po zdarzeniu zawiesili działalność.
***
Kilka lat wcześniej w rejonie Radomia doszło już do wypadku, gdzie motyw był podobny. W Solcu nad Wisłą chłopak zaatakował 15-letnią dziewczynę. Przeżyła, ale do dziś nie odzyskała pełnej sprawności.
- Rozmawiałem ze sprawcą krótko po zdarzeniu - wspomina Włodzimierz Wolski, dyrektor radomskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. - Opowiadał o swoich przygodach z grami komputerowymi. Miał nerwicę natręctw, byłem przerażony jego myślami. Przestał jeść, nie mógł spać, emocje w grze przestały mu wystarczać, potrzebował coraz większej dawki adrenaliny. Aż zaatakował koleżankę. Wolski dodaje, że wiele gier komputerowych jest szalenie niebezpiecznych dla nastolatków. - Wyzwalają ogromne emocje, od których nie można się potem uwolnić. To wstęp do zaburzeń osobowości, psychoz, schizofrenii.
- To nie jest zjawisko masowe, ale widać znaczny wzrost liczby młodych ludzi z zaburzeniami osobowości - potwierdza Izydor Wysocki, ordynator oddziału leczenia nerwic w radomskim szpitalu psychiatrycznym. - Mam takich pacjentów, to urodzeni w latach 90., wychowani na grach młodzi ludzie. Przebywają w przestrzeni wirtualnej, gdzie dominuje przemoc, więc zaczyna się u nich kształtować nieprawidłowa osobowość. Nie zdają sobie sprawy z następstw swoich zachowań. Nie wyobrażają sobie, że przemoc rodzi konsekwencje.
***
Szef radomskiego TPD był niedawno na konferencji poświęconej wpływowi gier i nadmiernego korzystania z sieci na psychikę nastolatków. - Na tej konferencji sami graliśmy. Gra pierwsza: odrąbujemy ludziom głowy, kto odrąbie więcej - wygrywa. Do dyspozycji mieliśmy konsolę i specjalny dodatek, dzięki któremu nie używaliśmy joysticka, ale staliśmy przed ekranem i symulowaliśmy ruchy odcinania głów. Gra druga: jeździmy samochodem. Cel gry: rozjechać jak najwięcej pieszych na chodniku. Grafika taka, że wszystko wygląda jak prawdziwe, tryska krew, latają ręce, nogi i głowy. Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy, w co grają ich dzieci.
Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku wśród polskich gimnazjalistów wynika, że 15- i 16-latki spędzają przed komputerem średnio 7-8 godz. dziennie.
********
Świat realny z wirtualnym już dawno im się pomieszał - komentuje Włodzimierz Wolski.
Niedawno przyszła do niego dyrektorka gimnazjum z regionu radomskiego. Uczeń wszedł do niej do gabinetu i zagroził, że "wpierdoli jej po lekcjach". Pytała, co ma zrobić.
- Poradziłem, żeby zwolniła się z pracy, bo jej możliwości wychowawcze się wyczerpały - relacjonuje dyrektor TPD.
Paweł i Karolina noszą w rzeczywistości inne imiona. Teraz - za usiłowanie zabójstwa - jemu grozi do 25 lat więzienia. Ona może spędzić w ośrodku wychowawczym najbliższe pięć lat.
------------------------------------
Tomasz Dybalski, Radom, GW, 24.06.2014.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henryk dnia Wto 17:07, 15 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.smzagajnik.fora.pl Strona Główna -> Młodzież na osiedlu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin